Copyright © 2016-2020 Wolne Miasto Siemianowice 

Designed by DronAir.pl

Stowarzyszenie Wolne Siemianowice

To źródło aktualnych i często niewygodnych faktów o Twoim mieście pomijanych przez inne media. Codzienna dawka świeżych informacji z kategorii: społeczne, gospodarka, polityka, sport, kultura i inne. Felietony i ciekawostki z miasta i okolic czyli cykl "U nas w ogródku..." oraz "Co za miedzą piszczy.."

Skład Redakcji:

Redaktor Naczelny: Janusz Ławecki

Redaktorzy:

 

Skład Redakcji:

Redaktor Naczelny: 

Janusz Ławecki

Redaktorzy: 


Korzystanie z portalu oznacza akceptację Polityka Cookies.

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

 

 

WOLNE MIASTO SIEMIANOWICE

FAKTY I WYDARZENIA Z REGIONU

Artykuły


 

PUBLIKACJE

GALERIA

01 października 2019
W maju bieżącego roku Prezydent Rafał Piech wprowadził przyszłość miasta w jednokierunkową uliczkę. Zatwierdzając studium uwarunkowań, w którym rozległe tereny nieomal całego Srokowca zakwalifikowano jako obszar, na którym można składować i przetwarzać odpady w tym również niebezpieczne, otwarł on szeroko bramy Siemianowic dla firm zajmujących się tego rodzaju działalnością. I choć intencje były dokładnie odwrotne, nie wiadomo czy uda się z tej drogi jeszcze zawrócić, ponieważ zapisy te stały się wiążące dla właśnie uchwalanego planu zagospodarowania przestrzennego. 

 

 

Plan niedoskonały

 

 

Uchwalenia nowego studium uwarunkowań a w dalszej kolejności opartego na nim planu zagospodarowania przestrzennego podjęto się, aby uzdrowić sytuację i rozwiązać szereg problemów jakie stwarza dotychczasowy plan. Problem dotyczy zwłaszcza dzielnicy Srokowiec, która mimo zabudowy mieszkaniowej w całości jest traktowana jako teren przemysłowy. W dodatku zapisy dotyczące tego co wolno a czego nie wolno na tym terenie są bardzo niejasne, wskutek czego dozwolone jest praktycznie wszystko. Aby uregulować tę sytuację zdecydowano, że jedyną drogą jest uchwalenie nowego studium i planu zagospodarowania przestrzennego. Do prac przystąpiono z początkiem 2018r.

 

 

Cudowne zniknięcie odpadów

 

 

Niestety już w studium niejako popełniono błąd oznaczając m.in. tereny należące do BM Recykling jako PU4. Symbol PU oznacza tereny produkcyjno-usługowe. Nie pokrywa się on więc w żadnym stopniu z działalnością tej firmy, która zajmuje się składowaniem i przetwarzaniem różnego rodzaju odpadów a ponadto ma status RIPOK-a (Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych). Tereny zakwalifikowane pod tego rodzaju działalność powinny mieć oznaczenie „O” (Odpady). Urzędnicy tłumaczą, że zmieniając oznakowanie chcieli  niejako „zmylić” przedsiębiorców  zajmujących się przetwarzaniem odpadów i w ten sposób zablokować napływ firm z tej branży w przyszłości. Niestety sama zmiana oznaczenia terenów ani w żaden sposób nas nie chroni, ani też nie rozwiązuje problemu. Śmieci i związany z nimi smród nie znikną z naszego miasta tylko dlatego, że ukryjemy je pod innymi nazwami. Sprawia to jedynie, że nowy plan staje się równie mętny jak poprzedni. 

 

 

Niebezpieczny zapis

 

 

To nieprecyzyjne wprowadzenie symboli spowodowało jednak nie tylko zaciemnienie obrazu ale też poważne konsekwencje. Po pierwsze, ponieważ studium zostało w tej formie zatwierdzone przez Radę Miasta to jego zapisy stały się wiążące i zostały powielone w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego. W praktyce oznacza to tyle, że rezygnując z oznaczenia terenów firmy BM Recykling jako „O” (Odpady) rozciągnięto możliwość przetwarzania i składowania odpadów na wszystkie tereny oznaczone jako PU4. Na samym Srokowcu zakwalifikowano w ten sposób 14 obszarów. Żaden z nich nie został zabezpieczony jakimikolwiek zapisami, które uniemożliwiałyby składowanie i przetwarzanie na nich śmieci. W przyszłości każda z tych furtek może zostać wykorzystana dokładnie w taki sam sposób jak w dotychczasowym planie, ponieważ mieszkańców ma chronić jedynie 300m obszar buforowy oraz dość mgliste i niedookreślone zapisy o hermetyzacji procesów związanych ze składowaniem i przetwarzaniem odpadów. To nie wystarczy, a przynajmniej nie w takiej formule w jakiej zostało zapisane. Nie wystarczą również zapewnienia urzędników, że rozbudowa firmy BM Recykling w żaden sposób nie wpłynie na komfort życia okolicznych mieszkańców ponieważ wszystko będzie się odbywać w hermetycznych budynkach. Zapewnienia te choćby powtórzone i tysiąc razy niestety od samego ”chcenia” nie staną się prawdą. Śpieszymy bowiem donieść widać nieświadomym urzędnikom, że już dziś firma BM Recykling prowadzi swoją działalność w budynkach hermetycznie zamkniętych z podciśnieniowym systemem wentylacji. Tak wynika przynajmniej z decyzji nr 1014/OC/2016 z dnia 27 maja 2016r. ( „Pozwolenie zintegrowane dla instalacji pn.: Instalacja do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych oraz przetwarzania selektywnie zebranych odpadów zielonych i innych ulegających biodegradacji”). A że jest to tylko na papierze i nikt do tej pory tego nie ścigał z urzędu…no cóż… jak mówi stare porzekadło „Lex est aranei tela” - Prawo jest jak pajęczyna – silnego przepuści, słabego zatrzyma.

 

 

Zamknięcie furtek

 

 

Nie możemy pozwolić by w przyszłości taka sytuacja się powtórzyła. Po to właśnie tworzony jest nowy plan. Nie będzie on jednak wcale lepszy od poprzedniego jeśli pozostawimy w nim tego rodzaju niedociągnięcia. Zatwierdzając bowiem studium w takim kształcie w istocie zamiast zablokować napływ „firm śmieciowych” do miasta otwarliśmy im szeroko bramy. Jeśli powielimy ten zapis w planie zagospodarowania przestrzennego i nie zabezpieczymy tych furtek to właściwie wyślemy w świat jasny przekaz i będzie nam brakowało jedynie banera na wjeździe do miasta o treści: „Przyjmujemy wszelkie odpady. Zapraszamy”.
 
Autor: J. Ł.
 
Składajmy też uwagi do Prezydenta w sprawie utworzenia strefy ochronnej w odległości 1300 m od naszych mieszkań. Wniosek zamieszczam poniżej. Wystarczy wpisać imię, nazwisko i adres oraz podpisać się na dole. Wnioski składamy do kancelarii UM Siemianowice Śląskie do 8 października a więc mamy zaledwie kilka dni.  
Cudowne zniknięcie śmieci z miasta